Na zdjęciu widać zwierzę zwane "coati", które jest również nazywane"szopem świńskim". Niestety Wikipedia nie ma artykułu na ten temat w języku ukraińskim, ale jest strona angielska (i jest Tłumacz Google, który Ci pomoże!).
Wydaje nam się, że wizualnie te coatis są połączeniem nosa, szopa pracza i lemura (ale w przeciwieństwie do lemura nie używają ogona jako piątej kończyny). Są ssakami i drapieżnikami (tj. mogą ugryźć cię w Palec, o mój!). W naturze żyją w Ameryce Południowej, Ameryce Środkowej, Meksyku i południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych.
Dorośli dorastają do 33-70 centymetrów (samice są 2 razy mniejsze od samców) — i to bez ogona, który ma taką samą długość jak reszta ciała zwierzęcia! Oznacza to, że w dżungli 140-centymetrowa rzecz może nagle wyjść zza drzewa i zaatakować cię w celu ugryzienia tyłka lub skubania palców. Brr. Ale wygląda uroczo, jeśli nie weźmiesz pod uwagę, że jest większy niż dziecko i nastolatek w pełnej długości. A na zdjęciu wydaje się nawet uśmiechać. To prawda, że pokonasz go w pojedynku jeden na jednego: waży nie więcej niż 8 kilogramów, co jest porównywalne z grubym kotem domowym. Płaszczka jest uważana za niebezpieczną ze względu na długie ostre kły, elastyczność, ponieważ zwierzę może obrócić ciało na boki do 60°, mocne szponiaste łapy, muskularne ciało, mocną skórę i walory bojowe do samoobrony. To zwierzę wcale nie chodzi jak kot, ale jak niedźwiedź - nadepnięcie na miękkie opuszki łap, klikanie paznokciami na twardych powierzchniach podczas chodzenia. Zwierzę żyje w lasach, prowadzi dzienny tryb życia, śpi w miękkich gniazdach. Żyje 7 lat w naturze i do 20 lat w niewoli, z dobrym odżywianiem.
I to ich dieta zwróciła naszą uwagę na coatis i skłoniła nas do napisania o nich artykułu. Pomimo tego, że żywią się głównie opadłymi liśćmi i gałęziami, owocami, jajami, gryzoniami, jaszczurkami i owadami, często jedzą też ziarna kawy - na zdjęciu faktycznie widać płaszczkę na tle dojrzewających ziaren kawy. I to z nimi wiąże się drogi elitarny produkt, który w swoim biologicznym cyklu produkcji i fermentacji jest taki sam jak Kopi Luwak. Tylko w produkcji Kopi Luwak zaangażowane jest zwierzę zwane cywetem, a tutaj - coatis.
Na rynku istnieje nawet termin "coati kava", a eksperci od razu rozumieją, co się mówi. Niektórzy producenci dodają również nazwę kraju pochodzenia-Peru, Meksyk, Boliwia, Kolumbia, Surinam, Gujana, Ekwador itp. Nawiasem mówiąc, w różnych krajach to zwierzę może mieć swoje unikalne nazwy. Na przykład w Peru nazywa się to" uchunari "lub"Nasua". W Kambodży, gdzie zwierzęta są hodowane w niewoli, nazywa się je "mishasho".
Aby wyprodukować kawę z kupy Uchunari, zwierzęta są albo chwytane i trzymane w klatkach, zmuszane do jedzenia głównie kawy (z innymi suplementami diety, aby nie umrzeć), albo są udomowione i wypuszczane na podwórko/zagrodę otoczone siecią, aby nie uciekły, lub poluje się na ich odchody w dżungli. Potem przychodzi kolekcja, mycie, sortowanie, czyszczenie, suszenie, pakowanie na eksport i sprzedaż.
Dlaczego ta kawa jest kochana? Z tych samych powodów smakowych, co jego bardziej znany" starszy brat", Kopi Luwak, - ze względu na łagodny smak, nuty owocowe, brak goryczy, bogactwo smaku. I oczywiście ze względu na swoją niezwykłość, która jest napędzana działaniami marketingowymi i rzadkością produktu. W zależności od tego, jakie ziarna wejściowe są podawane temu zwierzęciu, zmieniają się również walory smakowe oryginalnego produktu, ale producenci zauważyli, że gorycz i kwasowość są zawsze zmniejszone, a nuty cukru, czekolady i syropu są podkreślone. A wszystko to tworzy złożony smak, wysoko ceniony przez koneserów.
Ta kawa kosztuje dużo! W krajach produkujących jego cena wynosi od 200 do 1400 dolarów za 1 kg, a to bez dostawy i marży łańcucha pośredników! Na Ukrainie kawy coati w zasadzie nie ma na dzień dzisiejszy i nie można jej znaleźć w wyszukiwaniu ani już tu importowanej, ani zamówionej u pośredników w celu dostawy w przyszłości. Jedynym wyjściem jest przejście do witryn anglojęzycznych i zamówienie za pośrednictwem poczty z krajów amerykańskich, płacąc za wysyłkę międzynarodową. Cóż, przygotuj do 2000 dolarów za 1 kg kawy coati z dostawą na Ukrainę (biorąc pod uwagę zapłatę ceł na granicy). I to będzie twoja najdroższa kawa w twoim życiu, 3-30 razy droższa niż Kopi Luwak, którą można kupić w Indonezji w 2024 roku za równowartość 2500 UAH za 1 kg (zauważalnie taniej niż na Ukrainie).
w Podróż